sobota, 3 grudnia 2011

o cudzie

"Cud równowagi" nie wciągnął mnie. Może to wina formy - nie przemawia do mnie pamiętnik pisany do swojej dopiero co narodzonej córki. Za to przemiana z imprezowiczki w przykładną matkę godna podziwu.
Następną lekturą Etxebarrii będzie "Miłość, ciekawość, prozak i wątpliwości".Może akcja będzie bardziej wartka.

Brak komentarzy: